sobota, 21 lipca 2012

Moje granie w malym (tak malym) skrocie.



Grami interesuje sie praktycznie od zawsze - gram od ponad 20 lat, kolekcjonuje gry i konsole, a to wszystko zaczelo sie juz dosyc dawno temu.


Zaczelo sie na przelomie lat 80/90 ubieglego wieku (jak to brzmi!) od komputerow: Atari  800, ZX Spectrum i Commodore 64. Gralo sie w tytuly takie jak Montezuma's Revenge, Fred, Moon Patrol i River Raid. 
Granie wtedy bylo na prawde hardcorowe - gry na kasetach magnetofonowych (!), strojenie glowicy w kaseciaku, siedzenie w bezruchu gdy wgrywala sie gra zeby uniknac "Syntax Error" i brak zapisywania stanu gry.W Dzisiejszych czasach to jest nie do pomyslenia,  ale wlasnie tak to kiedys wygladalo, czekalo sie z wypiekami na twarzy az wczyta sie gra zeby w koncu mozna bylo troche  poszarpac joystickiem (!).

Poza wymienionymi tutaj "komputerami" od czasu do czasu w okolice przyjezdzaly "postkomunistyczne salony gier" tzn. Wozy Drzymaly - czyli budy  na kolkach z automatami na pokladzie.
Wlasnie tak wyglada tajemniczy Woz Drzymaly.
Dla mnie bylo to niezwykle wydarzenie bo mozna bylo pograc w ciekawe tytuly na automatach m.in w Gyruss. Galaga, Donkey Kong i Moon Patroll - arcade na calego !
Pozniej przyszedl czas konsol - moja pierwsza konsola z prawdziwego zdazenia byl Game Boy kupiony od kolegi za zaoszczedzone pieniadze jeszcze w czasach podstawowki - zagrywalem sie na nim godzinami. Bylem zafascynowany mozliwoscia zmiany gier na dyskietkach w tej konsoli. 


Nastepna byla Amiga 500 (z rozszezeniem pamieci 1MB), przy ktorej spedzalem duzo czasu grajac w Desert Strike, Mortal Kombat 2, Pinball  Fantasies, Skidmarks, Worms i inne hity. No dobra - wychodzilem tez na dwor, jezdzilem na rowerze, plywalem, gralem w pilke itd. Nie to co dzisiejsza mlodziez....... :D
Amiga 500 - oczywiscie sprawna do dzisiaj !

W polowie lat 90-tych przyszedl czas na komputer "z prawdziwego zdarzenia",  PC 486DX z HDD 20MB dal mi mozliwosc zagrania w Doom 2 - nie byl to co prawda pierwszy tytul FPS w jaki zagralem (pierwszy byl Death Mask na Amige),  ale mi sie podobal. Jednak ten komputer byl raczej mniejszym epizodem w mojej growej karierze.



Niestety pierwsza polowa lat 90-tych nie byla dla graczy w Polsce zbyt dobra,bez watpienia rynek konsolowy nie byl az tak  rozwiniety jak na zachodzie, a moim zdaniem byl nawet zacofany.

Jak juz ktos gral to zazwyczaj na PC (tudziez C64/Atari) czy Amidze, a konsole jako takie nie byly zbyt znane ze wzgledu na komunistyczna przeszlosc Polski i ogolne braki w tego typu  asortymencie w kraju. Jesli ktos mial rodzine za zachodnia granica to moze mial okazje pograc na konsolach Sega Czy Nintendo, reszta pozostala z jakze ciekawa alternatywa w postaci lokalnego klona NES'a czyli popularnego Pegasusa.

Pegasus (moj niestety juz tak dobrze nie wyglada).
Nie mialem tej konsoli (zwanej wtedy ogolnie gra telewizyjna), ale to nie znaczy, ze w tym okresie na niej nie gralem - wrecz przeciwnie, kolega mial. Siedzielismy godzinami grajac w kultowe gry takie jak Mario, Aladdin (wbrew pozorom nie Alladin) czy tytuly CooPerative jak Contra czy Tank (Battle City). Kultowa juz kompilacja 168in1 posiadala duza ilosc najwiekszych hitow z NES'a i zapewniala wiele godzin swietnej zabawy.


W drugiej polowie lat 90-tych przyszedl czas na prawdziwe granie, na rynki wchodzilo rewolucyjne jak na swoje czasy Playstation, a Polska zaczela na calego poznawac gry z prawdziwego zdazenia. Dla  kraju bylo to cos niezwyklego poniewaz gry nie byly wczesniej popularne na taka skale - w branzowych czasopismach roilo sie od reklam, konsola Playstation jeszcze bardziej spopularyzowala granie w Polsce i jesli jeszcze wraz z Pegasusem nie trafilo ono do ludzi to wraz z nadejsciem konsoli Sony poznali oni znaczenie prawdziwego grania.
Czesc mojej kolekcji magazynu Secret Service
W tym czasie czytajac legendarny juz Secret Service (m.in Kombat Korner Gulasha) z wypiekami  na twarzy ogladalem screeny z konsolowych gier, ktore ukazywaly sie na Sege Saturn i Playstation.
Screeny robily  niesamowite wrazenie, komputery nie mialy jeszcze takich gier, poza tym obrazki z zapowiadanych gier na Nintendo 64  zachwycaly niesamowita w tych czasach grafika. Jasne stalo sie, ze ja rowniez chcialem miec swoja konsole i tak niedlugo po premierze stalem sie szczesliwym posiadaczem konsoli Nintendo 64. Wakacje uplynely pod znakiem tej konsoli -  zagrywalismy sie z kolegami godzinami siedzac przed ekranem, pamietam, ze robilismy przerwy ze strachu, ze konsola  sie przegrzeje (zasilacz byl calkiem cieply). Do dzisiaj wspominam emocjonujace sesje w Goldeneye 64, 4 graczy na podzielonym ekranie TV 15" - to byla gra !

Nastepna konsola jaka mialem bylo Playstation - spodobaly mi sie gry, ktore oferowala, na Nintendo 64 brakowalo dobrych wyscigow i bijatyk, a konsola Sony miala wtedy najlepsze. Na PS1 po raz  pierwszy zagralem w wiele ciekawych tytulow - taki REsident Evil powodowal autentyczny niepokoj, najlepiej gralo sie po  zmroku w ciemnym pokoju. Natomiast platformery takie jak seria Crash Bandicoot czy Spyro do dzisiaj dobrze wspominam, zagrywalem sie jeszcze w Final Fantasy VII, Tonego Hawka i Crash Team Racing. Wspomne jeszcze o automatach arcade na ktorych tez chetnie grywalem - lokalnie byly to np. Metal Slug czy Tekken 2, Cadillacs & Dinosaurs i Punisher poza tym podczas wyjazdow do Wroclawia chetnie zagladalem na dworcowy salon, w ktorym rowniez mozna bylo pograc na automatach. Niestety polskie salony z automatami sa po prostu slabe i nie umywaja sie do tych z Japonii - tam arcade to osobna, ale bardzo rozwinieta czesc branzy gier.
Pod koniec lat 90-tych nadal grajac na Playstation i Nintendo 64 gralem rowniez na PC -  juz mocniejszym i oferujacym wiele ciekawych tytulow takich jak np. gry strategiczne. Na poczatku nowego wieku wiecej gralem na  PC, konsole troche zeszly na drugi plan (nie, nie bylem PeCetowcem), na kompie zagrywalem sie w takie tytuly jak np. Max Payne, Sacrifice i Giants.

Dreamcast - ostatnia konsola firmy Sega.
Na  studiach konsole powrocily ponownie - tym razem za sprawa kolegow, ktorzy opowiedzieli mi o konsoli Sega Dreamcast. Kiedy uslyszalem o Shenmue to musialem zagrac i nie zawiodlem sie bo do dzisiaj to jedna z najlepszych gier w  jakie gralem, wyjatkowy tytul, ale to moglby byc juz calkiem osobny temat (moze nastepnym razem). 
W miedzyczasie kupilem jakies uzywane  Playstation 2 przypominajac sobie czasy swietnosci jego poprzednika, gralem w Tekken 4, Ratchet & Clank i wiele  innych ciekawych tytulow. Po jakims czasie Dreamcast nie mial sie juz tak dobrze i byl powoli wypierany przez PS2, na  ktore ukazywalo sie znacznie wiecej ciekawych gier, a ja gralem nadal. 
Po Playstation 2 swoja premeire mial XBOX, do dzisiaj pamietam pierwszy raz kiedy zobaczylem w lokalnej gralni ta konsole z odpalonym Dead Or Alive. Takiej  grafiki na PS2 nie bylo - szczegoly, efektownie wygladajaca woda, postacie i mgla - to robilo duze wrazenie. Po raz  pierwszy gralem na tej konsoli dopiero po jakims czasie za granica u "znajomego znajomego" - mial X'a, a ja z wypozyczalni pozyczylem Jet Set Radio Future - po rewelacyjnym Jet Set Radio z Dreamcasta bylem zachwycony kontynuacja. Po jakims czasie ukazal sie Gamecube, o ktorym troche poczytalem, wiec postanowilem kupic obydwie konsole bo kazda z nich oferowala cos ciekawego.
XBOX mial twardy dysk, online i gry takie jak Halo, Ninja Gaiden, Jet Set Radio Future, Splinter Cell (wygladal lepiej niz na PS2), Forza Motorsport, Project Gotham Racing (sequel Metropolis Street Racer z Dreamcasta). Pamietam sesje online w Halo 2 przez XLink - wlasnie w tej grze zaczynalem swoje przygody z trybem online. Gamecube mial interesujace mnie gry REsident Evil, w ktorych poprzednie czesci zagrywalem sie na pierwszym Playstation, Zelde i oczywiscie Mario. Po drodze byl jeszcze kolejny Gameboy - tym razem Advance SP z podswietleniem bo ten bez byl dla mnie kiepskim zartem Nintendo, w tych czasach podswietlenie bylo podstawa handhelda i przymus siedzenia pod lampa lub w sloncu zeby pograc byl po prostu przesada. 

Konsolofon Nokia
Z ciekawostek kupilem nawet N-Gage czyli slynny konsolofon firmy Nokia - moze i nie byla to konsola z prawdziwego zdazenia, ale jako tako mozna bylo na nim pograc - Tony Hawk, Tomb Raider, na GBA nie bylo takiej grafiki 3D.
Juz za czasow poprzedniej generacji konsol (DC, PS2, X, GC) z racji ominiecia konsol takich jak NES, Sega Master System, Super Nintendo i Sega Mega Drive, GameBoy Color postanowilem uzupelnic braki kupujac te platformy. Ukazala sie na nie cala masa swietnych gier, w ktore na prawde warto zagrac, np. Zelda, NBA Jam, Super Mario World, Sonic i moja ulubiona trylogia Donkey Kong Country. Nawet teraz lubie czasami odpalic jakiegos starszego klasyka - najbardziej platformery 2D, ktorych w obecnych czasach jest juz niestety juz coraz mniej, Donkey Kong Country Returns i Rayman Origins czy New Super Mario Bros. to nieliczne wyjatki, ale na prawde wymiataja.
Tak gralem i gralem az nadszedl czas "Next-Genow" z grafika HD (tym razem warto bylo rowniez zmienic TV) czyli X360, Wii i PS3, wiec gralem rowniez na tych konsolach, w miedzyczasie gralem jeszcze na NDS i PSP - handhelda Sony sprowadzilem po premierze az z Japonii.

Super Nintendo.

Co do kolejnej generacji konsol to wiadomo, ze na nia czekam, ale nie az tak bardzo bo mam jeszcze w co grac na obecnej, malo tego - nawet na poprzedniej (aktualnie NBA Street 3, Starfox Adventures), wiec nowe konsole moga spokojnie zaczekac. Cisnienie z cala pewnoscia wzrosnie wraz z pokazaniem nowych konsol i konkretnych gier. Wiadomo jednak, ze w koncu trzeba bedzie przeskoczyc na "nowa generacje", ale poki co jest w co grac, a tytulow do ogrania jest w kolejce jeszcze wiele.
Gry zyskuja coraz nowszy wymiar, kiedys trzeba bylo nastawiac glowice w kaseciaku Commodore 64, nie bylo zapisywania stanu gry, a dzisiaj mamy grafike HD, tryb 3D, kontrolery ruchowe, mikrofony, perkusje, gitary, tryb online, kamerki i inne gadzety. Gry jako takie sie nie zmienily i w zamysle nadal sprawiaja wiele radosci, ja bede nadal gral i dobrze sie bawil czego wam rowniez zycze !


1 komentarz:

  1. całkiem ciekawe wpsomnienia, mnie ominęły czasy kaseciaków, a tak to wszystko się zgadza :) Pozdro,
    mr.grzyb

    OdpowiedzUsuń